czwartek, 30 sierpnia 2012

Crew II

Jakąś godzinę temu  wróciłam z treningu wioślarstwa. Co mogę powiedzieć? Jest ciężko, ale dam radę. Ludzie są naprawdę wspaniali, tak, jak i ten sport. Czy wytrwam, mam nadzieję. Przekonamy się zimą. Nie mam zbyt wiele fotek. Jakoś nie myślę teraz o tym. Poznałam wielu fantastycznych ludzi i życie w USA  z dnia na dzień, jest coraz słodsze. :)



wtorek, 28 sierpnia 2012

Crew

Yup, I'm on team! :D

Dzisiaj poznałam wszystkich uczniów z wymiany w moim mieście. Miło poznać kogoś nowego w końcu. Piknik zaliczam naprawdę do udanych. Ludzie są wspaniali. ~
Wieczorem zaś udaliśmy się na piknik dla członków drużyny wioślarstwa. I zapisałam się. Co z tego wyjdzie, zobaczymy.

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Ohio.

Pomogło? Pomogło. Wiedziałam, że długo nie wytrzymam. Nie mniej jednak dziękuję wszystkim. 
Tak więc ostatnie dwa dni spędziłam na łódce host rodziców w Ohio. Zwiedziliśmy jedną z wysp - Put In Bay. Jestem wręcz zachwycona tym wszystkim, więc nie wiem, co mogłabym napisać. Może po prostu obejrzyjcie zdjęcia, a ja odpowiem na wszystkie pytania. 



























Moje książki. ;) 
tak btw, mam czerwoną szafkę .



czwartek, 23 sierpnia 2012

Second day.

Dzisiejszy dzień był pełen niespodzianek. Przyjęli mnie do ostatniej klasy. Tak, jestem seniorem i otrzymam high school diploma. Zdecydowałam się na biologię, chemię, prawo, literaturę, historię i chór. Nadal myślę nad clubami, do jakich mogę wstąpić. Szkoła jest ogromna, uczy się w niej 2500 uczniów. Zgłosiłam się do robienia zdjęć do yearbook'a. Zapowiada się ciekawie. ~



Biblioteka uniwersytetu Michigan.

środa, 22 sierpnia 2012

First Day.

To był szalony dzień. Przegapiliśmy nasz lot do Detroit, dlatego udało mi się pojeździć trochę po lotnisku w Chicago. Mimo długiej podróży, w końcu dotarliśmy na miejsce. Zdążyłam obejrzeć Avengersów i kilka koreańskich dram w samolocie. Cieszę się jednak, że jestem już w domu. Rodzina czekała na mnie ze słodkimi balonami. Co prawda usnęłam później w samochodzie, ale to nic. ~







Dzisiejszy dzień był naprawdę fantastyczny, mimo że spałam do 6 rano. Wyszłam od razu z psiakami na spacer. Tak zmęczone jeszcze nie były. Woodson śpi cały czas u mnie w pokoju. Jest naprawdę wspaniały. Razem z host mamą wyszłyśmy dzisiaj na miasto. Jestem pod wrażeniem uprzejmości wszystkich ludzi, czystości, jaka tu panuje i wspaniałych budynków. Wypiłam przepyszną chai tea i zrobiłam kilka zdjęć. Jutro przyjeżdża Daniel, a w sobotę na łódkę. Idę na obiad. ~